Po prawie półrocznej przerwie wracam do Was z prezentacją najulubieńszego miejsca w mieszkaniu czyli z moją toaletką :) Na początku moje kosmetyki mieszkały tylko w komodzie z Ikei, później postanowiłam dokupić chyba najbardziej popularną toaletkę z jedną wysuwaną szufladą. Niestety okazało się, że Alex (komoda) się pod nią nie zmieści :( I tak przez kilka miesięcy komoda stała obok. I nawet nie byłoby tak źle gdyby nie to, że kosmetyki najczęściej używane mieszkały w szufladzie toaletki, a cała reszta w komodzie obok. I okazało się, że w ogóle nie wiem co gdzie mam, kosmetyki były wiecznie nieuporządkowane, a te, które nie były w toaletce leżały nieużywane :(
I dlatego zrodził się pomysł, żeby Alex'a pozbawić kółek i umieścić go pod spodem toaletki :) Teraz wszystko ma swoje miejsce, kosmetyki są pogrupowane, a mnie idealnie się ze wszystkiego korzysta :)
Jednak w tym poście nie pokażę Wam jak zorganizowałam swoje kosmetyki, dzisiaj skupię się właśnie na mebelkach i zdjęciach :)
Jak widzicie na blacie ograniczam się tylko do kilku niezbędnych rzeczy (no prawie niezbędnych :). Taca z pędzlami, lustro, kwiatek i świeca nie mieszkają tutaj na stałe. Zazwyczaj gdy się maluję obok stoi jeszcze komputer, a ja słucham sobie filmików na YT :)
Krzesło wybrałam skórzane, również z Ikea, tak swoją drogą jest bardzo wygodne. Na nim żeby było jeszcze wygodniej leży poduszka z Home&You.
Jeszcze Wam wspomnę, że moja toaletka stoi przodem do okna, tak żeby twarz podczas malowania, była równomiernie oświetlona światłem dziennym.
Mam nadzieje, że spodobała Wam się moja toaletka :)
Buziaki i do następnego :*