Hej Kochani :)
Ostatnio zorientowałam się, że na moim blogu jest coraz mniej recenzji. I myślę, że to błąd, bo mam sporo dobrych i sprawdzonych produktów, których opinią warto się podzielić :)
Dzisiaj pokażę Wam mój najukochańszy i obecnie jedyny bronzer. Zacznę od tego, że kilka miesięcy temu postanowiłam poszukać matowego bronzera w odcieniu chłodnego, średniego brązu, którego miałam zamiar używać do konturowania twarzy. Zaczęłam szukać informacji na wizażu i ogólnie w Internecie. Oczywiście skupiłam się na kultowych już produktach jak Nars Laguna, Hoola Benefita, czy słynna baza brązująca od Chanel. Jednak właściwie w każdym z nich coś mi nie pasowało (a to drobinki, a to ciepłe, pomarańczowe tony itd.). I tak stwierdziłam, że czas powędrować do Mac'a i tam czegoś poszukać :) Poprosiłam o nałożenie dwóch odcieni bronzerów i niestety odcień pomarańczowo-ceglasty szpecił moje policzki :( Ale, ale wcześniej troszkę poczytałam w Necie o niejakim pudrze dla murzynek : D
MAC Blot Powder w odcieniu Deep Dark
okazał się strzałem w dziesiątkę :)
Jego opakowanie jest czarne, okrągłe, plastikowe, ale za to bardzo solidne. W środku znajdziemy lusterko i coś a'la puszek, którego nie używam. Jego pojemność to 12 g, cena chyba coś ok 100 zł.
Jego kolor jest bliższy temu ze zdjęcia poniżej :
Prezentacja na ręce :) Jak widzicie nie ma w sobie absolutnie żadnych drobinek.
Znowu wypadł dość pomarańczowo, ale na całe szczęście na twarzy prezentuje się zupełnie inaczej :) Nie wklejam Wam zdjęcia twarzy, bo właściwie we wszystkich moich makijażach mam go na sobie, także zainteresowanych zapraszam do zaglądnięcia do zakładki MAKIJAŻE :)
Jest bardzo wydajny, ja stosuje go od kilku m-cy na sobie i na innych osobach i lekkie użycie widać, nie powiem, że nie, ale jest naprawdę niewielkie. Pudro-bronzerem da się cudownie budować nasycenie koloru i nie ma możliwości, żeby zrobić sobie nim krzywdę. Nadaje się do wszystkich odcieni skóry ! Przetestowałam to i byłam w szoku, że sprawdzał się i u delikatnych blondynek z bardzo jasną skórą, jak i u dziewczyn z ciemną karnacją.
Uważam, że jest to bardzo uniwersalny produkt, który sprawdzi się u większości z Was :)
Mnie jeszcze ciągle kusi Nars Laguna i być może z czystej babskiej próżności kiedyś go sobie zakupię, ale na pewno nie z powodu braku idealnego bronzera bo taki już mam :D
Znacie ten puder ? A może któraś z Was miała przyjemność używać i tego i z Narsa to chętnie dowiem się jak wypadło porównanie :) Piszcie też jakie są Wasze idealne bronzery :)
Buziaki :*
jeszcze nigdy nie miałam bronzera :)
OdpowiedzUsuńJa też dosyć długo im się opierałam, jednak teraz juz nie wyobrazam sobie bez nich codziennego makijażu :D
Usuńnie mam żadnego bronzera od MAC :> a szkoda, ten jest piękny
OdpowiedzUsuńOj szkoda, szkoda :P Ten jest swietny i jak pisałam super uniwersalny ! :)
Usuńpasuje na niego odłozyc;)
OdpowiedzUsuńładny ma odcień ;)
OdpowiedzUsuńPasujący absolutnie wszystkim :)
UsuńNo ja aż tak idealnego nie znalazłam, próbuję, raz ten raz ten :) Jeśli cena byłaby troszkę niższa to bym kupiła ten :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ja wyszłam z założenia, że wolę miec jeden a trafiony :)
Usuńwygląda cudownie... nie mam ani jednego kosmetyka MAC i ubolewam nad tym ogromnie
OdpowiedzUsuńJak bedziesz miec okazje to koniecznie cos sobie kup, chociazby cien i wtedy sie przekonasz jakie Mac ma wspaniałe kosmetyki :) Ja w ogóle uwazam, ze to najlepsza firma i bije na głowę nawet te ekskluzywne (choc ta wg mnie równiez taka jest:).
UsuńLubię Blota ale jasnego, jako puder wykończeniowy.
OdpowiedzUsuńMój ukochany bronzer tez jest MACa - Harmony a latem lubię terry z drobinkami.
Ja właśnie testowałam Harmony, ale niestety na mojej twarzy wyglądał bardzo pomarańczowo i do konturowania niezbyt mi się widział :(
UsuńJa wolę bronzery z drobinkami :) Poza tym ten kolor byłby da mnie za ciemny :(
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Ten bronzer dla nikogo nie jest za ciemny !!! Nim się pięknie buduje nasycenie poprzez nakładanie kolejnych warstw, a jedna jest baaardzo delikatna, prawie niewidoczna :)
UsuńFajny, naturalny :-)
OdpowiedzUsuńW tej chwili sięgam po bazę brązująca z Chanel, ale marzy mi się jeszcze Hoola... :-))
OdpowiedzUsuńTej bazy z Chanel niestety nie miałam okazji zmacać, a chetnie bym to zrobiła :) Hoole mi kiedys nałozyli w S i niestety pomarańczka jak sie patrzy :(
UsuńNO ciekawie o nim opowiadasz, i ładnie wygląda na buzi :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńTeż pisałam o nim jako o bronzerze do konturowania, moze trafiłysmy na tę samą panią w MACu, która go doradza ;)
OdpowiedzUsuńU mnie na początku się sprawdzał, ale jak przyszło lato to zaczął zostawiać plamy. Wróciłam z podkulonym ogonem do Hooli :)
Pewnie taka podgolona, szalona blondynka ??? Ją właśnie bardzo lubię i to ona mi doradza zazwyczaj :) U mnie on sie sprawdza idealnie w upalne dni, zreszta jak jest goraco to nakładam tylko jego, bez różu i rozświetlacza :)
Usuńja na chwilę obecną mam 1 cień MAC podarowała mi go Klaudia z wake up your makeup i jest cudny
OdpowiedzUsuńCienie z Mac'a uwielbiam :D
UsuńŚliczny! Chętnie go poznam, teraz stosuję z ZAO :)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku :)
Koniecznie go pomacaj i najlepiej niech Ci go na poliki nałozą to zobaczysz jaki jest fajowy :D Dzięki i wzajemnie :)
UsuńTak go zachwalasz że się chyba na niego skuszę - a Twoje makijaże są cudne!
OdpowiedzUsuńDołączam do grona obserwatorów i zapraszam do mnie w wolnej chwili
świetnie to sobie wymyśliłaś :) kolor idealny moim zdaniem :D
OdpowiedzUsuń