wtorek, 30 lipca 2013

Wyniki rozdania :)

Hej Kochani :)

Dzisiaj zapraszam Was do obejrzenia wyników rozdania :)

Bardzo Wam dziękuję, że zechciałyście wziąć w nim udział i za wszystkie rady odnośnie mojej strony Internetowej :* 

Forma przekazania zwycięzcy jest nietypowa, ale jak mówię w filmiku już od dawna bardzo chciałam zacząć je nagrywać. Jestem ogromną gadułą do tego bardzo energetyczną i myślę, że dzięki nagraniom będziecie mogły lepiej mnie poznać, a i ja w końcu będę mogła się nagadać :) W filmie jestem trochę zawieszona i zestresowana, mój mąż stwierdził, że jestem w nim o wiele za spokojna ... :) Pewnie w przyszłości nie dam rady aż tak się kontrolować i wyjdzie "szydło z worka" :)


Buziaki i miłego oglądania :*

I bardzo Was proszę bądźcie wyrozumiałe :D



sobota, 27 lipca 2013

Pomadka MAC Crosswires :)

Hej Kochani :)

Kilka dni temu wybrałam się do galerii na przegląd sklepów z butami. I tak przechadzając się obok Mac'a stwierdziłam, że wejdę i "pomacam" sobie kilka cieni. Przed wejściem obiecałam sobie, że będę tylko oglądać i że absolutnie niczego nie kupię... no i co ? Oczywiście kupiłam, tym razem pomadkę. Z Maca miałam tylko jedną, wymienioną dawno temu za 6 pustych opakowań. I jakoś zawsze sobie myślałam, że po pierwsze są one baaardzo drogie (86 zł), a po drugie będę je sobie wybierać w ramach programu Back2MAC. Jednak od roku mam 3 puste opakowania i więcej nie chce się uzbierać, dlatego stwierdziłam, że jeśli już mam coś kupić to niech to będzie pomadka. Od dawna szukam takiej w odcieniu koralowym, ale bardziej różowym, niż pomarańczowy. I udało się w końcu znalazłam swój pomadkowy, koralowy ideał !!!

Pomadka jest w odcieniu Crosswires i ma wykończenie Cremesheen. Jest świetnie napigmentowana i praktycznie całkowicie przykryła mój naturalny kolor ust bez przypudrowania i bez konturówki ( a jest on bardzo mocny). Bardzo fajnie rozprowadza się pędzelkiem, choć ja na co dzień będę używać ją oszczędnie, delikatnie wklepując palcem w usta. Wykończenie Cremesheen jest kremowe, daje delikatny połysk (bez drobinek) i nie wysusza ust.

A teraz czas na jej prezentację :)










Pomadka na ręce :




I na ustach (nałożona w sporej ilości pędzelkiem) :

- w cieniu




- w pełnym słońcu





Obecnie nabrałam chęci na kolejne kolory pomadek z Mac'a i myślę, że niestety mój portfel w niedługim czasie to odczuje :(

Macie jakieś swoje ulubione pomadki z Mac'a ? Jeśli tak to napiszcie o nich koniecznie !!!

Buziaki :*

Przypominam o rozdaniu, został już tylko jeden dzień !!!

czwartek, 25 lipca 2013

Kolorowo i matowo na powiece :)

Hej Kochani :)

Dzisiaj pokażę Wam nietypowy (jak na mnie) makijaż w kolorach i do tego całkiem matowy. Nie do końca przepadam za matowymi cieniami, bo są płaskie, ciężkie do rozcierania, zwykle też lubią się sypać. A do tego wszystkiego moja powieka jest mocno pomarszczona i samo roztarcie jest niezłym polem do popisu, a i tak jak zrobię to idealnie to cienie z czasem lubią się przemieścić :( Jednak takie cienie mają też sporo plusów: pigmentacja jest zwykle dużo intensywniejsza, kolory są "czyste", a matowy makijaż na zdjęciach prezentuje się najlepiej. Dlatego myślę, że gdybym miała robić częściej kolorowe makijaże to tylko matami.

Tym razem postawiłam na makijaż oka w kilku odcieniach (trochę beżu, pomarańczy, śliwki, różu i karmelu) no i oczywiście kreska też musi być :). Jeżeli macie zielony kolor tęczówki to takie zestawienie cieni na powiece jeszcze bardziej go podbije.

Zobaczcie jak się prezentuje na mnie :






Twarz:
1. Podkład Make Up For Ever HD w kolorze N115
2. Puder ryżowy Kryolan
3. Róż Mac Warm Soul
4. Dwa korektory : pod oczy Benefit Fake up w kolorze 01 Light i na niedoskonałości korektor Mac Studio Finish Concealer w odcieniu NC15

Oczy:
1. Paint Pot MAC Painterly
2. Kącik wewnętrzny jasnobeżowy cień z paletki Sleek Ultra Matts V2
3. Przy lini rzęs i w kąciku zewnętrznym nałożyłam śliwkowy cień z  paletki Sleek Ultra Matts V2
4. Następnie wszystko mocno rozcierałam, a na granicy górnej nałożyłam koralowo-różowy cień Inglot 382
5. A przy dolnej granicy obu cieni (beż i fiolet) nałożyłam matowy cień Inglot 325 i wszystko dobrze rozcierałam i dokładałam kolor w miarę potrzeby
5. W załamanie nałożyłam cień Mac Soba
6. Kreskę zrobiłam żelowym eyelinerem z Maybelline Lastin drama
7. Rzęsy wytuszowałam Clinique High Impact Mascara
8. Na linię wodną nałożyłam cielista kredkę z Max Factor

Brwi:
1. Zmieszane dwa cienie do brwi z Inglota nr 560 i 567
2. Żel do rzęs z Miss Sporty

Usta :
Pomadka NYX Tea Rose

Co do zdjęć to pisałyście mi w komentarzach do rozdania, że nie podoba Wam się, że mam uciętą brodę... no niestety nie jestem w stanie tego przeskoczyć, bo zdjęcia robię sobie sama i moja ręka nie jest w stanie się wydłużyć :(

Jak Wam się podoba taki kolorowy makijaż w moim wykonaniu ? Mam nadzieję, że przypadnie Wam do gustu :)

Buziaki :*

wtorek, 23 lipca 2013

Róż mineralny Lily Lolo GODDESS :)

Hej Kochani :)

Jakiś czas temu zamówiłam sobie kilka kosmetyków LL. Już od dawna myślałam o zamówieniu jakiegoś różu z tej firmy, żeby zobaczyć jak korzysta się z takiego w wydaniu mineralnym. Wybór odcieni mają całkiem duży, dlatego naprawdę jest z czego wybierać. Mnie od dawna marzył się odcień koralowy i wiem, że wcale nie jest łatwy do znalezienia. I tak oto po przeglądnięciu oferty  sklepu zdecydowałam się na odcień Goddess, który wydawał się być wręcz idealny.

Kilka słów na temat tego różu do policzków (informacje pochodzą ze strony www.costasy.pl) :

Jest to jasny, przygaszony, koralowy odcień ze złotymi drobinkami.
-nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków, syntetycznych substancji zapachowych i konserwantów
-naturalny i delikatny
-lekka i jedwabiście gładka konsystencja
-daje subtelne wykończenie; bardziej intensywny efekt można uzyskać nakładając kilka warstw
-100% naturalny


Pojemność : 3 g / Cena : 39,90 zł









A tak prezentuje się w pełnym słońcu na ręce:




A tak na mojej twarzy (nałożyłam go sporo do zdjęcia):








Ja widzicie tam gdzie jest więcej światła kolor staje jaśniejszy i przechodzi w złoto, a tam gdzie jest cień na twarzy kolor jest intensywnie koralowy.

I kilka słów ode mnie na temat tego różu :)

Kolor jest piękny, bardzo nasycony i wcale nie jest on przygaszony, przynajmniej na mojej jasnej skórze (a uwierzcie, że naprawdę ciężko mi znaleźć osobę mającą jaśniejszą od mojej ! ). Na ręce, a i owszem jest to odcień zgaszony z dużą ilością przepięknych, złotych drobinek.  Na mojej skórze jego kolor staje się nasyconym koralem, lekko czerwonawym. Przy granicy roztarcia kolor się rozjaśnia i przechodzi w złoto. Dodatkowo odcień zmienia się wraz ze światłem im jest go więcej, tym mniej koralu, a więcej złota. Nasycenie rzeczywiście jak pisał producent budujemy warstwami, ale nie musimy się nad tym jakoś mocno napracować. Samo nakładanie wymaga dobrego roztarcia. Ja zawsze po jego zaaplikowaniu wykorzystuję czysty pędzel do dokładnego roztarcia granic.
Bardzo podoba mi się w nim to, że można sobie darować dodatkowe nakładanie rozświetlacza, czy bronzera. Ja aplikuję go na kości policzkowe, ale pod skosem do samych skroni, co daje mi dodatkowo efekt wykonturowanej twarzy :)

Róż wg mnie jest niespotykany, a swoją zmiennością i oryginalnością może śmiało konkurować z niespotykanymi odcieniami z Mac'a.  Ja jestem na tak i szczerze go Wam polecam :)

Jak Wam się podoba ? Miałyście jakieś róże z LL? Dajcie znać jakie są Wasze wrażeniami, chętnie poczytam :)

Buziaki :*

Przypominam o rozdaniu, zostało jeszcze tylko kilka dni !!!

sobota, 20 lipca 2013

Extremely YSL for Eyes - moja nowa paletka ! :)

Hej Kochani :)

Wczoraj mój kochany Mężulek uzupełnił moją makijażową kolekcję o kolejną luksusową markę :) I choć zabraniałam mu wydawania pieniędzy na kolejne cienie to oczywiście mnie nie posłuchał ... I BARDZO DOBRZE !!! Dzięki niemu mam przyjemność po raz pierwszy potestować kolorówkę od Yves Saint Laurent.  Zobaczcie co kupił mi na lotnisku:




Paletka ukryta jest w kobaltowym, lakierowanym etui, które do złudzenia przypomina mi portfel :




W środku znajdziemy paletkę, małe lusterko, pędzelek i pacynkę :




Sama paletka z cieniami jest zamykana i da się ją wyjąć z kobaltowego opakowania. Jest to wg mnie super rozwiązanie, szczególnie podczas malowania, choć etui sprawdzi się idealnie podczas podróżowania jako dodatkowe zabezpieczenie cieni.

Zamknięta paletka solo :




A same cienie prezentują się tak :




I cienie zbliżeniowo :







Odcienie jak dla mnie są niesamowite i bardzo zróżnicowane. Znalazłam w niej cienie, których mi brakuje, a które świetnie sprawdzą się przy wszelkich makijażach ślubnych jako rozświetlenie, bądź jako akcent kolorystyczny.
Mają różne wykończenie, zaczynając od brokatu, poprzez delikatną perłę, satynę i kończąc na matach. Jak zobaczyłam ten brokat w cieniach to przyznam się, że trochę się go obawiałam. Ale po dzisiejszym wstępnym wypróbowaniu na oku, stwierdzam, że prezentują się całkiem fajnie. W paletce mam też już swojego faworyta :) Jest nim śliwkowy cień pod turkusem. Ma idealny odcień, który jest bardzo ciężki do kupienia. Ma wykończenie matowo-satynowe i jest cudownie napigmentowany :) Co do reszty cieni to jeszcze nie wiem co i jak, ale myślę, że pojawią się jakieś makijaże z użyciem tej paletki to same ocenicie :)

Jak Wam się podoba mój prezent od męża ?  Miałyście do czynienia z tą marką ?

Buziaki :*

czwartek, 18 lipca 2013

Apteczne nowości i aktualizacja rozdania :)

Hej Kochani :)

Kilka dni temu zamówiłam sobie kosmetyki do pielęgnacji twarzy. Swoje zakupy kolejny raz zrobiłam w aptece Internetowej : http://aptekaslonik.pl . Uwielbiam ją za niskie ceny, liczne promocje i szybkie transakcje. Dodatkowo chyba nigdy w życiu nie widziałam tak dobrze zabezpieczonych produktów, co jest istotne przy szklanych buteleczkch, czy płynnych kosmetykach.

Zakupy nie były duże, zamówiłam tylko to co mi się skończyło i czego potrzebowała. Ogólnie muszę stwierdzić, że jeżeli chodzi o pielęgnację to wyleczyłam się z chomikowania kremów, kremików i wszelkich mazideł (choć o kolorówce tego powiedzieć nie mogę :).

Kupiłam tylko trzy rzeczy, które zresztą już dla Was recenzowałam. Macie również dowód na to, że jak coś mi się spodoba i sprawdzi się na mojej wymagającej skórze to regularnie do tego powracam.




Ostatnio jak na złość skończyły mi się dwa kremy pod oczy i tym razem koniecznie chciałam zamówić krem z filtrami. Wybór znowu padł na Eucerin Hyaluron-Filler z filtrami UVA/UVB (SPF15). Pełną recenzję tego kremu znajdziecie tutaj .




Kupiłam ponownie serum  Auriga Flavo-C . Miałam jego silniejszą wersję, ale niestety u mnie się nie sprawdziła :( To jest świetne i bardzo je polecam. I znowu jeśli ktoś ma chęć poznać go bliżej to zapraszam tutaj .




I na koniec słodkie opakowania płynu micelarnego z Biodermy . Uwielbiam i nie zamienię na nic innego !!!

I teraz mała aktualizacja rozdania :) Do nagród dołączam jedno opakowanie płynu micelarnego Bioderma 100 ml :)
A tutaj samo rozdanie, jeśli ktoś jeszcze o nim nic nie wie :)



Znacie powyższe kosmetyki ? Używacie ?

Buziaki  :*

poniedziałek, 15 lipca 2013

Fioletowy makijaż ślubny lub wieczorowy :)

Hej Kochani :)

Bardzo chciałam uzupełnić swoje makijaże o te w odcieniach fioletu. Kiedyś robiłam takie na bloga, jednak jakość zdjęć pozostawiała wiele do życzenia, a i moje makijażowe zdolności były nieco inne :) Dlatego dzisiejszy makijaż będzie w chłodnych szaro-fioletow-grafitowych odcieniach. Myślę, że idealnie nadaje się na wieczór, choć odważne Panny Młode też mogą sobie na taki pozwolić :)

A tak prezentuje się na "podrasowanych" zdjęciach :)






Jak wiecie ja fiolet uwielbiam i polecam go na każdą okazję. Dodatkowo sprawdzi się idealnie dla brązowookich i zielonookich, bo pięknie podkreśli tęczówki w tych właśnie kolorach :)
Usta w rzeczywistości bardziej wpadały róż, niż w koral, ale niestety światło, aparat i obróbka zrobiły swoje :(

Twarz:
1. Podkład Make Up For Ever HD w kolorze N115
2. Puder ryżowy z Kryolan
3. Na policzkach puder MAC Deep Dark jako bronzer
4. Rozświetlacz MAC Soft and Gentle
5. Dwa korektory : Benefit FakeUp (pod oczy) i MAC Studio Finish NC15

Oczy:
1. Paint Pot MAC Painterly
2. Wewnętrzny kącik pokryłam cieniem MAC Vex
3. Na środek powieki nałożyłam kremowy cień z Maybelline Color Tattoo w odcieniu 15 (tego odcienia niestety nie polecam) i na niego nałożyłam cień MAC Satellite Dreams (chłodny fiolet)
4. Wzdłuż lini rzęs i w zewnętrznym kąciku nałożyłam czarną kredkę , roztarłam ją i pokryłam cieniem perłowym MAC Knight Divine (ładny, grafitowy odcień)
5. Rzęsy wytuszowałam Clinique High Impact Mascara
6. Na linię wodną nałożyłam cielista kredkę z Max Factor

Brwi:
1. Zmieszane dwa cienie do brwi z Inglota nr 560 i 567
2. Żel do rzęs z Miss Sporty

Usta :
Pomadka NYX 621 i Mac Syrup A12

Co myślicie o takiej fioletowej propozycji na wieczór ? Z jakimi innymi odcieniami lubicie łączyć fiolet ?

Buziaki :*

czwartek, 11 lipca 2013

MAC Blot Powder Deep Dark - mój idealny bronzer :)

Hej Kochani :)

Ostatnio zorientowałam się, że na moim blogu jest coraz mniej recenzji. I myślę, że to błąd, bo mam sporo dobrych i sprawdzonych produktów, których opinią warto się podzielić :)

Dzisiaj pokażę Wam mój najukochańszy i obecnie jedyny bronzer.  Zacznę od tego, że kilka miesięcy temu postanowiłam poszukać matowego bronzera w odcieniu chłodnego, średniego brązu, którego miałam zamiar używać do konturowania twarzy. Zaczęłam szukać informacji na wizażu i ogólnie w Internecie. Oczywiście skupiłam się na kultowych już produktach jak Nars Laguna,  Hoola Benefita, czy słynna baza brązująca od Chanel. Jednak właściwie w każdym z nich coś mi nie pasowało (a to drobinki, a to ciepłe, pomarańczowe tony itd.). I tak stwierdziłam, że czas powędrować do Mac'a i tam czegoś poszukać :) Poprosiłam o nałożenie dwóch odcieni bronzerów i niestety odcień pomarańczowo-ceglasty szpecił moje policzki :( Ale, ale wcześniej troszkę poczytałam w Necie o niejakim pudrze dla murzynek : D MAC Blot Powder w odcieniu Deep Dark okazał się strzałem w dziesiątkę :)

Jego opakowanie jest czarne, okrągłe, plastikowe, ale za to bardzo solidne. W środku znajdziemy lusterko i coś a'la puszek, którego nie używam. Jego pojemność to 12 g, cena chyba coś ok 100 zł.








Jego kolor jest bliższy temu ze zdjęcia poniżej :




Prezentacja na ręce :) Jak widzicie nie ma w sobie absolutnie żadnych drobinek.




Znowu wypadł dość pomarańczowo, ale na całe szczęście na twarzy prezentuje się zupełnie inaczej :) Nie wklejam Wam zdjęcia twarzy, bo właściwie we wszystkich moich makijażach mam go na sobie, także zainteresowanych zapraszam do zaglądnięcia do zakładki MAKIJAŻE :)

Jest bardzo wydajny, ja stosuje go od kilku m-cy na sobie i na innych osobach i lekkie użycie widać, nie powiem, że nie, ale jest naprawdę niewielkie. Pudro-bronzerem da się cudownie budować nasycenie koloru i nie ma możliwości, żeby zrobić sobie nim krzywdę. Nadaje się do wszystkich odcieni skóry ! Przetestowałam to i byłam w szoku, że sprawdzał się i u delikatnych blondynek z bardzo jasną skórą, jak i u dziewczyn z ciemną karnacją.
Uważam, że jest to bardzo uniwersalny produkt, który sprawdzi się u większości z Was :)
Mnie jeszcze ciągle kusi Nars Laguna i być może z czystej babskiej próżności kiedyś go sobie zakupię, ale na pewno nie z powodu braku idealnego bronzera bo taki już mam :D

Znacie ten puder ? A może któraś z Was miała przyjemność używać i tego i z Narsa to chętnie dowiem się jak wypadło porównanie :) Piszcie też jakie są Wasze idealne bronzery :)

Buziaki :*

wtorek, 9 lipca 2013

Makijaż ślubny delikatnie różowy :)

Hej Kochani :)

Jak wiecie jestem ogromną fanką nieco mocniejszych makijaży ślubnych, ale wiadomo ma byc ciagle subtelnie i delikatnie. Dlatego zazwyczaj stawiam na jeden, no maksymalnie dwa akcenty kolorystyczne na oku. I do niego dokładam kolory zgaszone i bardzo stonowane.

Dzisiejszą propozycję zmalowałam nie na sobie, a na innej blogerce i zarazem mojej bratowej Czarnej Ines :) Pozdrawiam Kochana i dziękuję za użyczenie Twojej ślicznej twarzy :)

Postawiłam na róż w towarzystwie bieli i grafitu. Do tego bronzer, delikatne muśnięcie różem i usta pokryte iskrzącym błyszczykiem. Makijaż jest świeży i rozświetlający, ale jednak z konkretnym zaznaczeniem oka :)





Przypominam jeszcze o moim rozdaniu KLIK i zachęcam do udziału :)

I co myślicie o takim makijażu ślubnym ? Dałybyście się tak wymalować na własny ślub ?

Buziaki :*

niedziela, 7 lipca 2013

ROZDANIE - zakończone

Hej Kochani :)

Dzisiaj w końcu przychodzę do Was z rozdaniem :) Dawno niczym się z Wami nie dzieliłam dlatego czas wreszcie to zrobić :)

Mam nadzieje, że nagrody przypadną Wam do gustu i zechcecie wziąć w nim udział :)

Nagrody, które dla Was przygotowałam :)




Mamy tu 5 pełnych produktów:




1. Trzy cienie w letnich kolorach : dwa Ingloty (beż i brąz) i jeden Kobo (środkowa mięta)
2. Chusteczki matujące Inglot (są świetne !:)
3. Bioliq Serum Rewitalizujące
4. Siquens Krem kojąco-łagodzący
5. Odżywka Eveline 8 w 1


Miniaturki plus próbki :




1. Clarena Repair Vit U Cream
2. SantaVerde Krem z czystego soku aloesowego
3. Woda malinowa do twarzy i do oczu
4. Różniaste próbki

Zasady rozdania:

Musisz :

1. Być moim obserwatorem ,

2. Od kilku tygodni posiadam swoją makijażową stronę Internetową, która ciągle jest w fazie zmian :) Dlatego bardzo Was proszę o napisanie co Wam się w niej podoba, a co byście zmieniły. Dla mnie będzie to ankieta, dzięki której dowiem się co jeszcze mogę zrobić, żeby strona podobała się klientom :)

Adres strony : http://joannawadas.pl

Możesz zwiększyć swoje szanse poprzez :

1. Polubienie mnie na facebooku (2 dodatkowe losy)

2. Dodanie banera z informacją o rozdaniu na pasku bocznym (1 los)  (pierwsze zdjęcie)

3. Dodanie informacji o rozdaniu w poście (1 los)

4. Dodanie mojego bloga do blogrolla (1 los)

Rozdanie będzie trwało od dzisiaj tj. 07 lipca do 28 lipca do północy. Max do 2 dni po jego zakończeniu podam Wam wyniki :)

Pod tym postem wklejcie :

Obserwuję jako :
E-mail :
Na stronie podoba mi się :
Na stronie zmieniłabym :
Facebook : Tak jako.../ Nie
Baner : Tak (link) / Nie
Post : Tak (link)/ Nie
Blogroll : Tak (link)/ Nie


Powodzenia dla Wszystkich :)

Buziaki :*

piątek, 5 lipca 2013

Kilka makijażowych nowości :)

Hej Kochani :)

Dzisiaj pokażę Wam kilka makijażowych nowości i odkrycie dostępu do wielce pożądanej marki :)  I zacznę właśnie od niej :) Wczoraj przy okazji wizyty w Douglasie odkryłam, że są dostępne kosmetyki marki NYX !!! Sprzedawczyni uświadomiła mnie, że stoisko tej marki pojawiło się u nich dopiero jakiś tydzień temu i wszyscy pracownicy są zaskoczeni i zachwyceni ich super jakością. Ja z Nyxa mam tylko sławną białą kredkę w kolorze Milk, ale zawsze słyszałam dużo dobrego na temat ich pomadek. Wczoraj po przeglądnieciu szminkowej oferty zdecydowałam się na dwa kolory 621 Milan i 628 Tea Rose.








Pomadki są pięknie napigmentowane i bardzo ładnie nawilżają usta. Kosztują coś ok 22-23 zł (o ile dobrze pamiętam) i powiem Wam, że ich jakość w stosunku do ceny jest super !!! Dzisiaj cały dzień je testuję, nakładam na różne sposoby i efekt bardzo mi się podoba. Nie są jakoś bardzo trwałe, ale mnie to nie przeszkadza, bo zawsze mogę powtórzyć ich aplikacje.

Ostatnio zamówiłam również kilka produktów z Kryolan.




Pierwszym z nich jest sławny transparentny, sypki puder ryżowy.  Miałam okazję juz go używać i muszę powiedzieć, że daje radę. Genialnie matuje i to na kilka ładnych godzin :)




Kolejny produkt to TV Paint Stick  czyli podkład kremowy w sztyfcie mocno kryjący. Chciałam go kupić, żeby przyciemniać nim podkłady. Myślałam, że będzie to średni, chłodny brąz, a niestety jest to raczej jaśniejszy odcień i to o bardzo brzydkim pomarańczowym odcieniu. Na razie nie mam na niego pomysłu i żałuję, że go kupiłam :( Niestety moim zdaniem próbniki kolorów, które pokazuje Kryolan są mocno przekłamane i nie pokazują tego co jest w rzeczywistości :(




Zakupiłam też utrwalacz do makijażu. Jeszcze go nie próbowałam, myślę, że jego premiera będzie na weekendzie :)

Podobają Wam się moje zakupy ? Co polecacie z Nyxa ? Teraz jak mam do niego dostęp to chętnie coś bym jeszcze popróbowała :)

Buziaki :*

wtorek, 2 lipca 2013

Ulubieńcy czerwca :)

Hej Kochani :)

Czas pokazać Wam co najczęściej i najchętniej używałam w zeszłym miesiącu. Nie było tego dużo, ze względu na to, że większość dni w czerwcu była baaardzo gorąca. Dlatego postawiłam na minimum w makijażu i na lekką pielęgnację.

Zacznę trochę nietypowo, bo od zapaszków :) Moimi ulubionymi perfumami na lato jest GIVENCHY PLAY i TBS woda toaletowa o zapachu Moringi. Te dwa pachnidła towarzyszyły mi przez cały pobyt na Filipinach i wiem, że idealnie sprawdzają się w upalne dni, dlatego postanowiłam do nich powrócić i podejrzewam, że już zostaną ze mną na długi czas. Ja ogólnie bardzo przyzwyczajam się do zapachów i często do nich  powracam (no chyba, że mam z nimi związane złe wspomnienia :).




Na dzień na twarz nakładałam tylko filtr z LRP i krem pod oczy Eucerin Q10.  Mazidło pod oczy bardzo lubię i używam od dawien dawna, a filtr no cóż... mój KWC :)




Znowu kupiłam podkład mineralny z Lily Lolo. Jest świetny dla mojej skóry  (latem tłustej), w składzie ma tylko kilka składników, w tym cynk i mineralne filtry przeciwsłoneczne. Więcej możecie o nim poczytać tutaj . Kolejnym ulubieńcem (który jest już praktycznie zdenkowany) jest puder Skin Food Silky Finish Powder. Cudowny produkt, który sprawia, że makijaż trzyma się calusieńki dzień, również w upalne dni spędzone na zewnątrz. Jego działanie sprawdziłam na wielu osobach,  używałam go przy każdej sesji zdjęciowej przez ostanich kilka m-cy i naprawdę zdał egzamin:) Niestety jest trudny do kupienia w Polsce także szukam jego zamiennika.




W makijażu również mocno się ograniczyłam. Oczy zwykle malowałam dwoma cieniami Mac (Naked Lunch i Patina). Praktycznie całkowicie zrezygnowałam z różu  (niestety moja skóra w lecie mocno się czerwieni) na rzecz bronzera. Moim ulubionym był (jest i będzie :) MAC Deep Dark. Tak naprawdę jest to puder dla murzynek :)




Na koniec ciało. Namiętnie używałam serum Antycellulitowego z Eveline i muszę przyznać, że efekt chłodzenia teraz całkiem mi się podoba :) Na stopy używam już od wielu lat kremu Neutrogena na zrogowacenia z mocznikiem. Idealnie zmiękcza i po kilku dniach używania pozwala pozbyć się z tarką w ręku całego martwego naskórka :)




A czego Wy używałyście w czerwcu ?

Buziaki :*