dzisiaj chciałam Wam przedstawić mojego ulubieńca do pielęgnacji skóry wokół oczu. Testuję go od kilku m-cy i uważam, że jest to produkt, któremu warto poświęcić oddzielną notkę na moim blogu. Standardowo zacznę od tego co na jego temat mówi producent i jakie są jego obietnice związane z używaniem tego kremu.
1. Duże cząsteczki kwasu hialuronowego działają na górne warstwy naskórka i niwelują płytkie zmarszczki poprzez ich wygładzenie.
2. Małe cząsteczki kwasu hialuronowego działają w głębszych warstwach naskórka i tym samym wypełniają głębsze zmarszczki.
3. Bioaktywna Saponina stymuluje powstawanie Kwasu hialuronowego w głębokich warstwach skóry, w miejscu powstawania najgłębszych zmarszczek, wypełniając je od wewnątrz.
Dodatkowe informacje:
- krem posiada filtry UVA i UVB, SPF 15,
- jest przebadany okulistycznie i może być stosowany przez osoby noszące szkła kontaktowe,
- nie zawiera substancji zapachowych,
- może być stosowany pod makijaż,
- rekomendowany dla osób w przedziale wiekowym od 30 - 45 lat.
Konsystencja kremu jest dosyć gęsta, wchłania się dosyć długo. Ja zazwyczaj daję mu ok 20 minut, a dopiero później nakładam makijaż.
Skład kremu:
Pojemność 15 ml, cena ok 80 zł.
A teraz co ja o nim myślę ;)
No cóż.... jest to krem do którego na 100% będę wracać!!! Skórę po ok. m-cu stosowania stała się bardziej napięta i nawilżona, bardzo ładnie wygładziły mi się zmarszczki mimiczne, wiadomo całkowicie nie zniknęły, ale są o wiele mniej widoczne. Bardzo lubię go używać pod makijaż, bo sprawia, że skóra jest dobrze nawilżona, a korektor nie wchodzi w załamania i dużo lepiej wygląda. Dodatkowo wielki plus za filtry, może nie są one jakieś bardzo duże, ale jednak są, a w kremach które do tej pory stosowałam nigdy ich nie było. Krem mnie nie zapchała, ani nie uczulił, a stosuję go 2 razy dziennie. Uważam, że jest to krem godny polecenia i powinien się sprawdzić u większości z Was.
Już dawno myślałam czy go nie kupić, a Twoja recenzja tylko jeszcze bardziej mnie ku temu skłania :)
OdpowiedzUsuń;) Ja też koło niego chodziłam i chodziłam, a teraz wiem, że trzeba było go już dawno temu kupić, bo jest świetny i bije na głowę kremy z Clinique i jest tańszy !!!
UsuńJa też miałam problem z blaszkami w Firenze. Po jakimś czasie zrobiły się bardzo brzydkie, zmatowione i w kilku miejscach nawet zmieniły kolor. Torebka została jednak 'uzdrowiona' w pracowni SP i jest jak nowa :) PS. Dodam, że z moją drugą torebką od SP nie mam takiego problemu. Radzę zareklamować torebkę.
OdpowiedzUsuńUU dzięki za recenzję, brzmi obiecująco a własnie stoję przed zakupem dobrego kremu pod oczy :)
OdpowiedzUsuń