wtorek, 7 sierpnia 2012

Lekka sałatka na upalne dni

Hej Dziewczyny,
nie wiem jak u Was, ale w Krakowie od kilku dni jest straszelnie gorąco!!! I powiem Wam, że w takie dni wcale nie mam ochoty na jedzenie, ale człowiek coś jeść musi, więc wtedy robię sobie sałatkę, którą zajadałam na Filipinach. Składników jest bardzo niewiele, a kluczem do sukcesu i smaku ;) jest słodko- kwaśny dressing.

Potrzebujemy 4 składniki
1. Mieszanka sałat
2. Kozi twardy ser
3. Mandarynki z puszki
4. Mieszanka orzechów, prażone, niesolone (orzechy kilka minut smażymy na suchej patelni)

Dressing:
1. Pół cytryny
2. Kilka łyżek oliwy (ja zazwyczaj daję około 4-5)
3. Łyżka miodu
4. Ocet balsamiczny (ja daję na oko ok. 1 łyżeczki)
Zanim polejecie sałatkę dressingiem, najpierw go spróbujcie, smak powinien być kwaskowaty, ale też ma być wyczuwalna nuta słodyczy.

Wszystkie składniki sałatki wkładam do miseczki, polewam dressingiem i gotowe ;) Spróbujcie koniecznie, bo sałatka jest pyszna!!!




1 komentarz:

  1. uwielbiam orzechy nerkowca! powiem ci, że mam ochotę wgryźć się w monitor oglądając twoje jedzeniowe posty. ja za takie zaawansowane gotowanie w ogóle się nie biorę, bo to nie moja liga. z resztą mój odbiorca jedzeniowy woli tradycyjnie zjeść - bigos, gołąbki i zupka :)
    pozdrawiam serdecznie i będę wpadać regularnie! przejrzałam całego twojego bloga i żałuję, ze dopiero teraz na niego trafiłam. super makijaże, pyszne jedzenie i robisz świetne zdjęcia!
    do napisania, A (zapraszam do nas, jak będziesz miała chwilę - prowadzę bloga z koleżanką, M.)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy pozostawiony komentarz :*