niedziela, 29 kwietnia 2012

SVR LYSALPHA ACTIVE - recenzja

Jak już wcześniej pisałam moja cera jest mieszana a w upalne dni blisko jej do tłustej, jest absolutnie podatna na zapychanie, a do tego wszystkiego naczynkowa. Niestety jest w niej wiele sprzeczności więc odpowiednią pielęgnację ciągle staram się odnaleźć ;(
W swoim 30-letnim życiu trochę kremów używałam także tych przeciwtrądzikowych. Mogę Wam polecić trzy kremy jednak każdy z nich niestety oprócz plusów posiada też minusy ;(

W tym poście zacznę od tego, który u mnie sprawdził się najlepiej i jest to krem SVR LYSALPHA ACTIVE.


Jest to krem przeznaczony do skóry tłustej, trądzikowej, młodej i tej starszej. Posiada również składniki, które powodują zmniejszenie wydzielania łoju w sytuacjach stresowych! Pamiętam, że w pierwszym momencie troszkę mnie to zszokowało, ale teraz widzę, że właśnie ten krem sprawdza się u mnie najlepiej (hm... czyżby jestem nerwowa;) i często do niego powracam. W swoim składzie posiada 5% Tephrosia purpurea, 8% glukonolakton, 2% kwas salicylowy, 1% Cynk. Producent obiecuje zmniejszenie zaskórników i zmian zapalnych o 36%, a także wygładzenie skóry i zmniejszenie wydzielania łoju. Można go stosować 2 razy dziennie, jednak ja używam go tylko raz na noc a w dzień skórę nawilżam i myślę, że to najlepsza droga do pozbycia się trądziku. Pojemność 40ml.

Moja opinia:

Plusy:
1. Skóra naprawdę mniej się przetłuszcza
2. Mam mniej zaskórników i szybciej goją mi się zmiany trądzikowe
3. Świecenie skóry jest dużo mniejsze
4. Rano moja skóra jest naprawdę śliczna i bardzo wygładzona, jakby uspokojona
5. Nie wysusza tak jak inne kremy przeciwtrądzikowe, których używałam
6. Cena nie jest odstraszająca i kosmetyk jest naprawdę wydajny

Minusy:
Zapach, który jest mocno chemiczny, ale można się przyzwyczaić

W następnych postach kolejne kremy przeciwtrądzikowe ;)