poniedziałek, 9 lipca 2012

"Plastic is fantastic" czyli moje buty Melissy ;)

Hej Dziewczyny ;)

Aktualna kolekcja i opinia plus filmik na YT :)



Podobno kobiety dzielą się na te, które kochają buty i te, które uwielbiają torebki. Ja zdecydowanie należę do tych pierwszych ;) Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić moje ukochane buty na lato ;) W butach firmy Melissa zakochałam się będąc jeszcze na Filipinach. W odróżnieniu od Polski, było tam kilka dobrze wyposażonych sklepów z butami tej firmy. Na początku jakoś sceptycznie do nich podchodziłam i myślałam sobie: hm... jak można wydać tyle kasy na buty z plastiku (tak na marginesie buty wykonane są z mieszanki plastiku i kauczuku) !!! No cóż... Pewnego dnia za namową znajomej skusiłam się i przymierzyłam kilka par i przepadłam ;) W całym sklepie pięknie pachniało (mawiają, że to zapach gumy balonowej, ale dla mnie ten zapach jest jak słodkie perfumy) i aż ciężko było wyjść bez choćby jednej pary... Przez następnych kilka dni zastanawiałam się które wybrać i za poradą męża (tak, tak, sama byłam w szoku, że podobają mu się plastikowe buty;) kupiłam takie oto czarne koturny.





Koturny są wysokie, ale maja podwyższenie z przodu co sprawia, że nie czuć wysokości i buciki są bardzo wygodne. Wszystkie moje "plastikowe" buty są czarne, takie podobają mi się najbardziej, bo wyglądają na skórzane lakierki i pasują do wszystkiego. Ten model najlepiej sprawdzi się u dziewczyn z normalną i szerszą stopą, chociaż przy mojej szczupłej nie jest najgorzej, ale muszę wspomagać się wkładkami. Rozmiar jest zaniżony, ja mam rozmiar 38, choć normalnie noszę 37.

Kolejne buty z mojej kolekcji to słynne szpilki serca od Vivienne Westwood.




Są bardzo klasyczne, noszę je do wszystkiego, do sukienki, spodni, jeansów itd. Obcas nie jest bardzo wysoki, jednak jeśli nie nosicie obcasów to mogą Wam się wydać mało wygodne, właśnie ze względu na ich wysokość. Rozmiar jest uniwersalny, sprawdzą się przy szczupłe i normalnej stopie, jeśli macie szeroką to nie polecam, ze względu na to, że buciki są wąskie i przy palcach (chociaż tutaj pod wpływem ciepła ładnie się dopasowują) i po bokach (tutaj buty się nie rozszerzają pod wpływem ciepłą i szersza stopa po prostu się z nich wylewa).

Ostatnią parą (jak na razie;) są bariny od Jason Wu.



Moje najulubieńsze Melissy !!! Nawet pomimo tego, że są na mnie troszkę za małe... Ale w przypadku balerinek długość nie jest tak bardzo istotna, bo pod wpływem ciepła przód balerin przy palcach rozciąga się super i dopasowuje do stopy, w chłodniejsze dni baleriny są idealne (pewnie stopa jest mniej opuchnięta. Noszę je do wszystkiego, do letnich sukienek, spódnic, spodni, na gołą stopę i do czarnych, grubszych rajstop. Są bardzo uniwersalne i gdybym miała wybrać jedną z trzech par, to wybrałabym właśnie te.

Podsumowując: Buty nie odparzają stóp, nie obcierają (przetestowane i w Polsce i w tropikach;). Są jednak bardzo drogie, ale koturny i szpilki są bardzo efektowne i naprawdę ciężko jest znaleźć buty w tej cenie, które będą wyglądały tak niesamowicie ;)

3 komentarze:

  1. o matko sama nie wiem które mi się podobają najbardziej!! balerinki chyba najpraktyczniejsze ale wersja z serduchami jest the best!! zazdraszczam takiej super kolekcji:) może kiedyś też się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mi się najbardziej podobają koturny:)) śliczne są! Dziękuję za odwiedziny u mnie i również obserwuję :)) pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie kupiłam sobie szpilki mel by melissa i na jedną stopę są ciut za małe, jest szansa, że się rozciągną czy lepiej wymienić?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję Wam za każdy pozostawiony komentarz :*