Dzisiaj zapraszam Was na recenzję i prezentację podkładu mineralnego Liliy Lolo. Podkład ten kupiłam jeszcze na wakacjach i używałam go praktycznie non stop przez 6 miesięcy. Jest to mój jeden z ulubionych, a może nawet najulubieńszy podkład ;)
Standardowo zacznę od informacji o podkładzie jakie podaje nam sam producent :
- nie zawiera drażniących substancji chemicznych, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków, wypełniaczy, syntetycznych substancji zapachowych i konserwantów
- bezzapachowy
- zawiera naturalny filtr przeciwsłoneczny SPF 15
- wodoodporny i niezwykle wydajny
- lekka, jedwabiście gładka konsystencja
- dzięki możliwości aplikacji kilku warstw zapewnia doskonałe krycie, przy czym jednocześnie pozwala skórze oddychać
- nada promienny wygląd Twojej cerze: podkłady mineralne Lily Lolo odbijają światło zmniejszając tym samym widoczność drobnych zmarszczek i przebarwień
- 100% naturalny
- może być używany przez wegetarian i wegan
(Powyższe informacje pochodzą ze strony http://www.costasy.pl)
Podkład ma pojemność 10 g i jest zamknięty w poręcznym, plastikowym opakowaniu zawierającym sitko. Ważność podkładu to 24 m-ce od otwarcia, choć ja osobiście spotkałam się z informacjami, że wszelkie produkty mineralne nie maja konkretnego terminu do zużycia. Podkład możecie kupić na stronie www.costasy.pl i ja tam właśnie go zamawiałam. Cena to 69,90 zł.
Teraz czas na moje osobiste odczucia ;)
Plusy:
- Świetnie sprawdził się w wielu warunkach pogodowych, zarówno w lecie jak i w zimie. W chłodniejsze miesiące polecam Wam go nakładać na dobrze nawilżoną twarz,
- Jego nakładanie jest banalnie proste i rzeczywiście możemy w łatwy sposób budować sobie nim odpowiednie krycie (choć uważam, że możemy nim osiągnąć maksymalnie średnie krycie),
- Dzięki zawartości cynku zalecza moje zmiany trądzikowe i chroni skórę przed występowaniem nowych,
- Bardzo dobrze zachowuje się na skórze przez cały dzień, nie waży się i nie ciemnieje,
- Nie zatyka porów,
- Wybór odcieni jest naprawdę szeroki i na pewno każda z Was znajdzie kolor idealny dla siebie. Ja mam kolor Blondie i dla mnie jest on idealny, nie za żółty, nie za szary ot taki chłodny odcień w sam raz dla bladolicych ;)
- Nawet przy kilku warstwach krycie uznałabym za średnie i konieczne staje się dołożenie korektora na problematyczne miejsca. Jednak mimo tego ja preferuję takie podkłady bo pozwalają mojej skórze oddychać, a sam efekt na skórze jest bardzo naturalny. Także pewnie dla niektórych z Was jest to minus, a dla innych nie, wszystko zależy od tego co kto lubi ;)
A teraz prezentacja na twarzy ;)
Mam nadzieję, że będziecie wyrozumiałe, bo moja cera jest obecnie w kiepskim stanie, a do zdjęcia dodatkowo zmywałam poprzedni makijaż, więc jest mocno czerwona od tarcia wacikiem ;(
A tak skóra wygląda po nałożeniu podkładu (bez korektora, pudru i interwencji photoshopa ;) :
Tutaj kolor jest bardziej realny niż ten ze zdjęcia powyżej :
Podsumowując : Ja jestem jak najbardziej na tak, dobre krycie, ładne rozświetlenie, idealny kolor i zapobieganie powstawaniu zmian trądzikowych to jest to co uwielbiam w podkładach. Polecam każdemu, szczególnie tym z Was, które mają skórę problematyczną.
Buziaki ;*
Bardzo ładny, naturalny efekt..szkoda tylko, że ja nie za bardzo umiem się posługiwać sypańcami:)
OdpowiedzUsuńDzięki ;) A posługiwanie się sypańcami jest naprawde proste, dobry pędzel, okrężne ruchy i ładny efekt gwarantowany ;)
UsuńBałam się, że podkład w takiej formie nie będzie w ogóle krył, ale widząc Twoje zdjęcia przekonałam się, że takie krycie zdecydowanie mi wystarczy! Bardzo pomocna recenzja, podkład wpadnie w moje łapki ;>
OdpowiedzUsuńCieszę się, że recenzja Ci się przydała ;)
Usuńjuż kiedyś się nad nim zastanawiałam, ale wydawał mi się drogi.. ale na tak długie używanie cena jak najbardziej opłacalna. może zainwestuję najpierw w zestaw próbek, żeby sprawdzić kolor, bo o jego odpowiednie dobranie trochę się boję.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Kolorki na stronie są w miare realne i bardzo dobrze opisane, ale jesli sie boisz to rzeczywiście lepiej najpierw zamówić próbki i trochę potestować ;)
Usuńjestem pod wrażeniem i chciałabym kiedyś spróbować tylko ciężko tak dobrać odcień przez internet
OdpowiedzUsuńKoniecznie go wypróbuj, bo moim zdaniem naprawdę warto. Jeśli sie boisz o kolor to możesz najpierw zamówić kilka próbek ;)
UsuńMam odcień China Doll ale swego czasu miałam ogromny dylemat kolorystyczny, właśnie zastanawiałam się nad Blondie.
OdpowiedzUsuńOgólnie jestem bardzo zadowolona z minerałków, krycie faktycznie delikatne,jednak mnie wystarcza :)
To prawda z tym kryciem, choć da sie je podbijac kolejnymi warstwami ;)
UsuńKusił mnie swego czasu strasznie, ale teraz chyba wolę jednak podkłady w płynie lub żelu :)
OdpowiedzUsuńJa mam różne podkłady, lubie i takie i takie, choc minerały na lato sa dla mnie niezastapione i wtedy wszystkie inne nie maja z nimi szans ;)
UsuńBardzo lubię taki efekt na twarzy. Ja posiadam kilka próbek z Annabelle Minerals i radzą sobie bardzo dobrze:) i tak jak wspomniałaś mają zbawienny wpływ na wszelkiego rodzaju zmiany trądzikowe :)
OdpowiedzUsuńI to lubię w nich najbardziej, zasuszają wszelkie zmiany trądzikowe ;)
Usuńprzyjemne opakowanie no i efekt :)
OdpowiedzUsuńDzięki ;)
Usuńkurcze kusi mnie ten podkład ale zupełnie nie wiem jaki odcień albo blondie albo warm peach
OdpowiedzUsuńmam pełne opakowanie Everyday Minerals light neutral w formule mat
może byłabyś zainteresowana wymianą - odsypką w zamian za odsypkę mojego z EDM
Chętnie się wymienię ;)
UsuńKochana.
OdpowiedzUsuńMam nawet ten sam odcień co ty:D
Kupiłam swój podkład jakiś rok temu i od tamtego czasu wypróbowałam go może z 5 razy.
Dlaczego?
Sama nie wiem. Po tych 5 razach mam identyczne odczucia co twoje. Podkład jest dobry a nawet badzo dobry. Jednak tak jak napisałaś na większe problemy jest za mało kryjący. Mimo wszystko powinnam go częściej stosować i chyba tak zrobię jak tylko moja buzia troszkę sie podleczy:)
Och nie !!! Koniecznie daj mu druga szansę, on na to zasługuje ;)
Usuńładnie kryje :) ja jednak jakoś nie mogę się przekonać do kosmetyków mineralnych...
OdpowiedzUsuńJa się przekonałam jak nasłuchałam sie od jednej wizażystki o ich składzie, działaniu i o tym, że nie mają w sobie tych wszystkich paskudnych substancji, które mnie lubia zapchać...
UsuńAj kusisz:) Puder idealny dla mnie:)
OdpowiedzUsuńO tak, jest naprawde fajny ;)
UsuńSzkoda, że krycie jest średnie, bo ten cynk w składzie bardzo by mi się przydał :<
OdpowiedzUsuńfajne recenzja, właśnie zastanawaiam się nad zakupem tego podkładu i tak oto trafiłam na Twojego bloga. Na zdjęciach wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńJaki fajny efekt daje, bardzo naturalny ;)
OdpowiedzUsuń