Witajcie ;)
Dzisiaj przychodzę do Was ze spóźnionymi ulubieńcami
stycznia. Wybaczcie, że robię to dopiero teraz, ale od kilku dni jestem poza
Krakowem, a czas i dostęp do Internetu
mam mocno ograniczone ;(
Pokażę Wam kosmetyki pielęgnacyjne, które używałam namiętnie
właśnie w styczniu, a których nie miałyście okazji zbyt często u mnie oglądać (tak
mi się przynajmniej wydaje).
Przez większą część miesiąca używałam żelu nawilżającego z wyciągiem z lipy i gliceryną z firmy Lirene. Jest to żel do którego często wracam, ze względu na jego właściwości
nawilżające. Dodatkowo bardzo dobrze
zmywa wszelkie zanieczyszczenia i w żaden sposób nie podrażnia i nie wysusza
mojej skóry. Lubię go i myślę, że ten kosmetyk
zostanie ze mną na dłużej ;)
Bardzo lubię również toniki z firmy Lirene. Za każdym razem staram się kupować inny i ostatnio wybór padł na bezalkoholowy tonik wzmacniający z ekstraktem z miłorzębu japońskiego przeznaczony do cery naczynkowej. Jak
już Wam kiedyś pisałam ja cudów od toników nie wymagam i uważam, że nie są one w
stanie zrobić dla naszej skóry zbyt wiele w trakcie kilku sekund przemywania.
Ten jest ok, tonizuje, ładnie pachnie, nie wysusza. Zapewne do niego również będę powracać ;)
W ostatnich miesiącach moja skóra potrzebuje większego
nawilżenia (chyba zimno i okres grzewczy mocno się do tego przyczyniły). Jednak ze względu na to, że jest ona
mieszana, zawsze wybieram kremy lekkie i takie, które nie zatykają porów. Kilka tygodni temu w SP trafiłam na promocję
kremów Vichy z serii Aqualia Thermal,
ich cena była mocno obniżona i za krem z kartą zapłaciłam ok. 50 zł ;). Decyzja była spontaniczna i raczej
nieprzemyslana, ale w wypadku tego kremu w 100% trafiona ;) Używam go na noc
i raczej nie codziennie. Skóra po użyciu nawet na drugi dzień jest nawilżona, miękka i mocno rozświetlona.
Krem Bioderma
Hydrabio Legere jest moim nr 1 wśród różnych nawilżaczy. Używam go już od
kilku dobrych miesięcy, jest idealny na lato i na zimę, na noc i na dzień. Nie będę się o nim za wiele rozpisywać bo mam zamiar zrobić oddzielną, obszerną recenzję na
jego temat.
Ten krem właściwie
nie powinien znaleźć się w ulubieńcach stycznia, bo używam go dopiero od ok. dwóch
tygodni, ale już wiem, że krem działa i będzie moim ulubieńcem zapewne do
wiosny ;) Jest to krem z Siquens
MedExpert na niedoskonałości skóry i dostałam go w styczniowym GB. Używam go miejscowo na obszary na których mam
najwięcej niespodzianek (broda, żuchwa i obszar nad ustami) i muszę przyznać,
że krem sprawdza się u mnie bardzo dobrze (ładnie wysusza niedoskonałości i sprawia, że szybciej znikają).
Ostatnim kosmetykiem jest krem pod oczy Q10 Active z firmy Eucerin. Krem używam rano i wieczorem. Skóra po jego
zastosowaniu jest bardzo dobrze nawilżona i napięta. Sam krem ma przyjemną konsystencję, szybko się wchłania i jest idealny pod makijaż.
Używałyście któryś z powyższych kosmetyków ? Sprawdziły się u Was, czy raczej okazały się totalną "klapą" ?
Buziaki ;*
Bardzo zaciekawiłaś mnie tym kremem Siquens MedExpert na niedoskonałości skóry :) nigdy jakoś nie byłam przekonana do zakupów produktów z tej firmy
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że gdyby nie GB to nawet bym nie wiedziała, że istnieje taka firma ;) Jak dostałam ten krem to jakoś tak sceptycznie do niego podeszłam, ale jak zaczęłam go używać to bardzo mi się spodobał ;)
UsuńZ powyższych znam ten różowy tonik - dla mnie jak najbardziej OK :)
OdpowiedzUsuńTo prawda jest ok i jest bardzo delikatny ;)
UsuńSłyszałam dużo dobrego o tym kremie z Eucerin, ale nie miałam go jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńJa nim zastąpiłam krem też z Eucerin Hyaluron- Filler. Ten obecny wg mnie lepiej nawilża okolice oczu;)
UsuńMam ten kremik z Vichy, ale jakoś nie podbił mojego kosmetycznego serca ;)
OdpowiedzUsuńNie jest zły, ale czegoś mu brak. Przyznam jednak, że bardzo sprawnie się wchłania, za co duży plus :)
Ten krem mnie nie zapycha, a większość treściwszych kremów nawilżających przeznaczonych dla cer mieszanych to robi ;( Tak więc ten kremik polubiłam ;)
UsuńMiałam ten krem z Vichy, ale w wersji w tubce, również go sobie chwaliłam :)
OdpowiedzUsuńA na ten krem z Biodermy czaję się od jakiegoś czasu, ale zawsze polowałam na jakąś promocję, bo cena, przynajmniej w większości aptek, trochę odstrasza...Może w jednak w końcu się na niego skuszę.
Bioderma jest fajna, bardzo lekka i w momencie się wchłania, jest idealna pod makijaż, jest też wydajna ;)
UsuńNie używałam żadnego z tych kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńPolecam coś wypróbować ;)
UsuńSpóźnione to jeszcze nie, ja też jestem spóźniona z tym denkiem ;) Ech, czas leci jak szalony, na wszystko go brakuje ;)
OdpowiedzUsuńBioderma Hydrabio mam serum, ale muszę dokończyć Bandi i zaczynam go stosować, zobaczę jak działa ;)
To prawda czas leci jak szalony !!! Daj znać jak Ci się będzie ta Bioderma sprawować ;)
UsuńSiquens uwielbiam ten krem!:) jest moim ulubieńcem od wakacji!:)
OdpowiedzUsuńJa też go polubiłam, bo naprawdę dobrze daje sobie radę z moimi niedoskonałościami na twarzy ;)
UsuńBioderme Hydrabio używałam na wakacjach, w okresie upałów, bardzo byłam zadowolona, mój M również gdyż kremik znikał bardzo szybko:)
OdpowiedzUsuńHehe ;) Widać mężczyźni też go lubią ;) No właśnie na lato też jest ok, a o taki lekki nawilżacz wcale nie jest tak łatwo, jak by się mogło wydawać !
Usuńznam tylko ten żel nawilżający do mycia twarzy:)
OdpowiedzUsuńZapewne lubisz go jak ja ;)
Usuń