Dzisiaj przychodzę do Was z kolejnymi zakupami, tym razem kosmetycznymi. Nie są może największe, ale coś tam się jednak uzbierało :)
Na pierwszy rzut idą produkty pielęgnacyjne :
1. Bioderma kupiona w drogerii Hebe za 47,99 zł
2. Kallos Maska Crema Al Latte, jest to prezent, więc nie wiem ile kosztowała, ale wiem, że była kupiona również w Hebe
3. Neutrogena, skoncentrowany krem do rąk kupiony za ok. 23 zł. Uwielbiam produkty od Neutrogny, dla mnie najlepsze do pielęgnacji ciała.
Następne są produkty do paznokci:
1. Jasny brokat z Essence Colour&Go o nr 103 space queen kupiony w Hebe za 6,99 zł
2. Burgundowy brokat z Essence Colour&Go o nr 112 time for romance kupiony w Hebe za 6,99 zł
3. Dwa lakiery z Golden Rose (w końcu je mam !!!), ciemny granat to nr 107, a cielaczek ma nr 08. Ten jasny już nakładałam i jestem mile zaskoczona jego trwałością :) Koszt to coś ok 7-8 zł (chyba, dokładnie nie pamiętam)
4. Wzmacniająca odżywka Sally Hansen zakupiona za 19,99 w Hebe, była przeceniona z ok. 40 zł :D
5. Zestaw cyrkoni do paznokci w różnych kolorach kupione za 8,99 zł w osiedlowej drogerii. Raczej będę je wykorzystywać do makijaży :)
Kolorówka:
Wszystkie produkty były kupione w Hebe :
1. Cień Catrice w kolorze 040. Bardzo mi się podoba jego kolor i właściwie kupiłam go z myślą robienia nim kresek na mokro (15,99 zł)
2. Cień Madame Lambre nr 26.
3. Kredka do oczu Essence nr 12/ Have a green ( 6,99 zł). Użyłam ją dopiero jeden raz, ale byłam w szoku, bo wytrzymała calusieńki dzień w stanie nienaruszonym.
4. Revlon Masełko do ust w kolorze 005 Sugar Frosting (39,99 zł). Jest w bardzo delikatnym, różowym kolorze z subtelnymi drobinkami i rzeczywiście nawilża :D
No i to na tyle moich kosmetycznych zakupów, moim zdaniem nie zaszalałam zbytnio. Powiem Wam, że jestem totalnie zauroczona drogerią Hebe, byłam tam podczas wizyty we Wrocławiu. Niestety miałam 20 minut na zakupy, także w stresie kupiłam tylko kilka rzeczy :(
Dzisiaj Walentynki, dlatego życzę Wam wiele Miłości i cudownego wieczoru :)
Na koniec muszę się pochwalić prezentem, który dostałam od mojego Mężusia :*
Przytargał dzisiaj dla mnie bukiet 11 róż (a zawsze obiecuje, że przyniesie mi gerbera, albo goździki, bo generalnie nie lubi tego święta). Róże są śliczne, a ja szczęśliwa :)
Buziaki :*
Ta maska kosztuje w Hebe 4,99 zł ;)
OdpowiedzUsuńO to niedużo :) Dobrze wiedzieć bo jak się sprawdzi to z chęcią będę do niej wracać :)
UsuńFajowskie:), te brokaciki z essence trzymają się diabelsko ;)czekam na makijaż z kredką essence! buzka ;*
OdpowiedzUsuńNo właśnie mam te jasne na paznokciach i rzeczywiście daja radę :) Buziak :*
UsuńDaj koniecznie znać jak spisuję się odżywka Sally Hansen:) ostatnio widziałam ją na allegro tez przecenioną i ciągle się zastanawiam, podobno jest niezła :)
OdpowiedzUsuńJa miałam wcześniej też niebieską w identycznym opakowaniu, ale czymś się różniła (sama nie wiem czym bo wyrzuciłam opakowanie) i tamta była rewelacyjna. Tą użyłam dopiero dwa razy i tez wydaje sie byc ok.
Usuńtez mam lakier z Essence z serii Colour&Go
OdpowiedzUsuń:) Te brokaty bardzo mi sie podobają, bo są nie do zdarcia :)
UsuńStrasznie drogi ten krem do rąk Neutrogeny. Ja za swój dałam 11,99 zł w Rossmannie.
OdpowiedzUsuńNo niestety przeplacilam,bo byl kupowany w malej drogerii osiedlowej :( Dzieki za info, teraz bede kupowac go rossmannie :)
Usuńz kallosa będziesz zadowolona :) a Hebe uwielbiam, ostatnio jedna z moich ulubionych drogerii :)
OdpowiedzUsuńNa weekendzie go wypróbuję :) Hebe bardzo mi się spodobała, niestety niedostępna w KRK, ale mam nadziej, że niedługo ją i u mnie otworzą :)
UsuńKrem do rąk jest świetny, mam i nie zamienię na nic innego ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam A.
Ja też już wiem, że bedzie moim ulubionym kremem, bo naprawdę działa nawilżająco i ochronnie :)
Usuńmam ten krem z Neutrogeny i jest super na zimę
OdpowiedzUsuńTo prawda, mnie tez przypadł do gustu :)
UsuńCiekawi mnie ta maska z Hebe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mnie też, bo jeszcze jej nie próbowałam :)
UsuńMiałam tą odżywkę z Sally Hansen i spisywała mi się bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio miałam też z SH w identycznym opakowaniu, ale działała troszke inaczej i tez bardzo ja lubilam. Tą kupowałam z myślą, że jest identyczna i dopiero w domu zauważyłam, ze jest inna... Ale być może będie równie dobra jak poprzednia, a może i lepsza :)
UsuńPokaż masełko Revlon na ustach :-) Ja mam trzy sztuki i bardzo sobie je chwalę! Są świetne!
OdpowiedzUsuńZ chęcią Wam pokażę:) No niestety pewnie jeszcze nie w tym tygodniu, bo moje usta szpeci paskudne zimno :( Ale juz wiem, że bedzie super na lato i to nawilzanie...
UsuńMasz świetnago bloga. Nie tylko dzięki tematyce jaką by kobietki wszystkie lubimy ale dzięki prezentacji swoich pomysłów. Zdjęcia są bardzo wyraźne i zrobione w przemyślany sposób. widać że wkładasz w to serce. Kolorystyka bardzo mi odpowiada. Oprawa graficzna nie jest nudna i wszystko jest przejrzyste i czytelne. Jak ty to robisz?Gratuluje I życzę powodzenia w dalszym blogowaniu Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo :* To co napisałaś jest bardzo miłe i dodaje mi skrzydeł :D A prezentacja, zdjęcia i pomysły to po trosze "artystyczna dusza" (tak twierdzi mój Mąż) i mimo wszystko analityczny umysł (na studiach skończyłam statystykę i ekonometrię :). Również serdecznie Cię pozdrawiam :)
Usuń